Zwalczanie nieuczciwej konkurencji stosowanej przez sieci handlowe
Politycy licytują się na propozycje dotyczące zwalczania nieuczciwych praktyk stosowanych przez sieci handlowe. Niedawno pisałem o tym, że grupa posłów złożyła projekt ustawy o zwalczaniu nieuczciwych praktyk rynkowych przedsiębiorców zajmujących się obrotem produktami spożywczymi lub rolnymi wobec dostawców tych produktów (https://www.kancelariamojecki.pl/oplaty-polkowe-projekt-nowej-ustawy/). Dzisiaj z kolei czytałem wypowiedź byłego Ministra Rolnictwa zapowiadającego podjęcie bliżej nie określonych kroków mających polepszyć sytuację dostawców. Mało kto jednak przypomina dostawcom, że już obowiązujące prawo pozwala na dochodzenie roszczeń przeciwko sieciom handlowym. Nieuczciwa konkurencja, jeśli jest stosowana przez sieci handlowe, może być zwalczana przez dostawców.
O problemie, jakim są opłaty półkowe, pisałem już kilkukrotnie na blogu. Temat jest znany od lat, chociaż mam wrażenie, że jeszcze niektórzy dostawcy nie uświadamiają sobie, że istnieje możliwość odzyskania już uiszczonych opłat półkowych.
W sądzie udało się zakwestionować także przysługujące sieci handlowej prawo zwrotu towarów. Warszawski Sąd Apelacyjny uznał nawet zastrzeżenie takiego prawa za czyn nieuczciwej konkurencji.
Określone w umowie z siecią handlową długie terminy płatności stanowią podstawę do dochodzenia odsetek już od 31 dnia od dostawy i doręczenia faktury. Podstawą jest tu ustawa z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych.
Istnieje możliwość zakwestionowania, a przynajmniej obniżenia kar umownych.
Prawo daje wiele możliwości dochodzenia roszczeń przeciwko sieciom handlowym, gdy te stosują nieuczciwe praktyki (popełniają czyny nieuczciwej konkurencji). Dostawcy muszą sobie jednak te możliwości uświadomić. I mogą wtedy przekalkulować, czy w danym momencie korzystniejsze będzie złożenie pozwów przeciwko sieci handlowej i odzyskanie przynajmniej części środków, czy trwanie w często niekorzystnej współpracy z nadzieją na lepsze czasy. Złożenie pozwu nie musi zresztą oznaczać zakończenia współpracy z siecią. Dlaczego bowiem sieci mają sobie przyznawać prawo do kończenia współpracy w sytuacji, gdy dostawca dochodzi przysługujących mu roszczeń?