Umowa z influencerem: 9 rzeczy, które musi zawierać
Współpraca marek z influencerami wyszła z cienia. Na skutek działań Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o tym temacie stało się głośno. Głównie w kwestii oznaczania postów. Ale umowa z influencerem jest równie ważna.
Znasz te historie?
Influencer jednego dnia wrzuca post wychwalający Twoją markę, a już tydzień później pokazuje się z produktem konkurencji?
Chcesz wykorzystać kreacje stworzone przez influencera, ale nie nabyłeś do nich praw autorskich?
Posty są publikowane w godzinach, w których osiągane są najsłabsze zasięgi?
Influencer publikuje posty bez konsultacji a ich treść nie jest taka, jakiej oczekujesz?
Wielu problemów można uniknąć dzięki dobrej umowie z influencerem.
Po co Ci umowa z influencerem?
Początek współpracy często jest taki sam. Wszyscy uśmiechnięci, wszystko wydaje się dogadane. „Po co mi umowa? Przecież się dogadaliśmy”. Jakże często słyszę te słowa!
Tylko że umowy nie piszę się na czas, kiedy wszyscy się świetnie dogadują. Tylko na czas, kiedy dogadywać się przestaną.
Najlepiej, gdy umowa po podpisaniu jest chowana do segregatora albo bardziej współcześnie do katalogu na dysku. A później zagląda się do niej tylko po to, aby sprawdzić numer rachunku. Albo w ogóle się nie zagląda, bo numer rachunku jest na fakturze.
Ale to jest sytuacja idealna. Oczywiście zdarza się w praktyce. Ale rozpoczynając współpracę, tego nie wiesz.
Potrzebujesz umowy. Dobrej umowy. Dlaczego? Z trzech podstawowych powodów.
Po pierwsze, unikasz potencjalnych problemów. Jeśli ustalisz wszystko w jednym miejscu w umowie (a nie w dziesiątkach maili czy smsów), to każdy będzie wiedział, co, kiedy i jak ma wykonać. Dobra umowa pozwoli Ci na uniknięcie niedopowiedzeń. Chyba lepiej się współpracuje, kiedy wszyscy dobrze wiedzą, czego się od nich oczekuje.
O tym, dlaczego umowa jest pisana na trudne czasy, możesz przeczytać na jednym z moich pozostałych blogów w artykule o pozwie przeciwko agencji reklamowej.
Po drugie, umowy (i to w formie pisemnej lub elektronicznej z kwalifikowanymi podpisami elektronicznymi) będziesz potrzebował do nabycia praw autorskich. Na przykład do kreacji stworzonych przez influencera.
Po trzecie, podatki. Do Twojego biura może zapukać urząd skarbowy i zapytać o dowody wykonania usługi. A w przypadku współpracy z influencerami nie dość, że często trudno o namacalny dowód wykonania usługi, to jeszcze może być brak umowy. A to prosta droga do zakwestionowania kosztu.
Umowa z influencerem: kto, co, kiedy i dlaczego? (po pierwsze, drugie, trzecie i czwarte)
Umowa powinna określać cztery podstawowe elementy:
- kto jest stroną umowy,
- co każda ze stron ma zrobić,
- kiedy ma to zrobić
- i jakie ma być wynagrodzenie.
To jest podstawa podstaw. I niestety często się zdarza, że któregoś z tych elementów brakuje.
Zdziwiłbyś się, ile błędów można popełnić w oznaczaniu stron umowy. Na przykład podpisać umowę ze spółką cywilną. A spółka cywilna to nie spółka. Umowę podpisujesz z osobami będącymi wspólnikami. A nie ze spółką cywilną.
Możesz też przez przypadek podpisać umowę nie z samym influencerem, tylko z jego agentem.
A o tym, jak bardzo nieprecyzyjne mogą być umowy w zakresie określania głównego przedmiotu umowy, można by pewnie napisać dość grubą książkę. Chcesz określoną liczbę postów? Zapisz to w umowie. Chcesz konkretną treść? Zapisz to w umowie. Chcesz publikacji postu, gdy są największe zasięgi? Zapisz to w umowie.
Możesz też tych ustaleń szukać później wśród dziesiątków maili. Tylko po co?
Oznaczanie postów przez influencerów (po piąte)
Tak, wiem, że autentyczność przekazu jest jedną z najważniejszych korzyści współpracy z influencerami. Ale zakaz reklamy ukrytej też jest ważny. Szczególnie że UOKiK nie śpi i aktywnie działa.
O rekomendacjach dotyczących oznaczania treści reklamowych w mediach społecznościowych na pewno nie muszę Ci przypominać. Pamiętaj tylko, że rekomendacje to nie źródło prawa. I nawet jeśli będziesz je stosował, to nie da Ci to gwarancji, że każdy sąd uzna to za zgodne z przepisami.
Więc zadbaj o kwestię oznaczania postów w umowie z influencerem.
Możesz zapisać konkretne sposoby oznaczania, jakie Cię interesują. Możesz odwołać się do przepisów prawa. Tylko pomyśl o tym przed podpisaniem umowy. A nie jak u Twych drzwi zjawi się UOKiK.
Współpraca z konkurencyjna marką (po szóste)
Nie chcesz, aby influencer, z którym współpracujesz, promował też konkurencyjną markę, prawda? Umowa z influencerem może przewidywać zakaz konkurencji. Jeśli tego nie zapiszesz, możesz strzelić sobie w stopę.
Zakres tego zakazu jest kwestią ustaleń. Musi jednak być na tyle precyzyjny, aby było wiadomo, co jest zabronione i w jakim okresie. Można zapisać, że określonym czasie influencer nie będzie promował konkurencyjnych marek. Albo określonych produktów. A może chcesz mieć influencera „na wyłączność”? Jeśli obie strony tego chcą, da się to zapisać w umowie.
Poufność (po siódme)
Klauzula poufności to nieodłączny element wielu umów. Dlaczego miałoby jej zabraknąć w umowie z influencerem?
Na pewno w samej umowie i w trakcie współpracy marka przekazuje influencerowi wiele informacji, które powinny zostać poufne. Samo wynagrodzenie influencera nie powinno chyba wypłynąć, prawda? Ani dalsze plany marketingowe marki. Czy nawet plany dotyczące tej konkretnej promocji.
Jeśli marka nie zadba o poufność tych informacji, to może się okazać, że nie są one chronione. Pamiętaj, że takie informacje mogą stanowić tzw. tajemnicę przedsiębiorstwa, „o ile uprawniony do korzystania z informacji lub rozporządzania nimi podjął, przy zachowaniu należytej staranności, działania w celu utrzymania ich w poufności”.
Jeśli nie zadbasz o poufność w umowie, to może się okazać, że influencer nie będzie miał żadnego obowiązku, aby ich nie ujawniać.
Wizerunek i prawa autorskie (po ósme)
Jeśli we współpracy nie chodzi tylko o to, aby influencer wrzucał posty o określonej treści, to zadbaj o dodatkowe postanowienia w umowie. Chcesz korzystać z wizerunku influencera do promocji marki? Musisz mieć na to zgodę influencera. I umówmy się, nie załatwimy tego krótką zgodą w smsie. Doprecyzuj, w jaki sposób chcesz korzystać z wizerunku. Jakiego konkretnie wizerunku.
I oczywiście pamiętasz, że zgodę na korzystanie z wizerunku można cofnąć? Przed tym też możesz się częściowo zabezpieczyć. Na przykład zobowiązaniem do niewycofywania zgody przez określony czas. I karą umowną na wypadek, gdyby influencer jednak zgodę wycofał.
Pozostaje jeszcze kwestia praw autorskich. Jeśli influencer sam będzie tworzył jakieś kreacje, to na pewno będziesz chciał z tych kreacji korzystać. A tego nie będziesz mógł zrobić bez nabycia praw autorskich, a co najmniej licencji.
I tu uważaj: umowa przeniesienia praw autorskich i umowa licencji wyłącznej wymagają formy pisemnej pod rygorem nieważności. Pdf ze skanem to nie forma pisemna. Więc albo kartka i długopis albo kwalifikowany podpis elektroniczny.
Rozwiązanie umowy (po dziewiąte)
Nietrudno sobie wyobrazić konflikt na linii marka – influencer. Ale może być też tak, że influencer zrobił coś głupiego i marka już nie chce być kojarzona z tym influencerem. I co wtedy, skoro umowa dalej obowiązuje.
Kiedy każda ze stron może ją wypowiedzieć. Kiedy można ją rozwiązać ze skutkiem natychmiastowym. I czy w rażących przypadkach influencer ma usunąć wszystkie posty. To też musimy przewidzieć przy zawieraniu umowy. Przyczyny i skutki rozwiązania umowy.
Pamiętaj, że gdy już dojdzie do sytuacji kryzysowej, będzie za późno, żeby takie rzeczy ustalać. W umowie muszą być już gotowe rozwiązania.
Umowa z influencerem: podsumowanie
Co powinna zawierać umowa z influencerem? Checklista:
- Kto
- Co
- Kiedy
- Za ile
- Oznaczanie postów
- Współpraca z konkurencyjną marką
- Poufność
- Wizerunek i prawa autorskie
- Rozwiązanie umowy, w tym usunięcie postów
Jesteś zainteresowany prawnymi pułapkami influencer marketingu? Przeczytaj pozostałe artykuły na ten temat.