Polisolokaty: opłaty likwidacyjne – ciąg dalszy
Jakiś czas temu na blogu analizowałem orzecznictwo sądowe dotyczące odzyskiwania opłat likwidacyjnych pobieranych przez ubezpieczycieli w związku ze zrywaniem tzw. polisolokat. Ponieważ przybywa osób, które na tego typu inwestycjach straciły niemałe pieniądze, pojawia się coraz więcej wyroków sądowych. Dzisiaj chciałbym przeanalizować kilka najnowszych (w większości zapewne nieprawomocnych) wyroków, które dostępne są w Internecie.
Wyrok Sądu Rejonowego dla Krakowa-Podgórza w Krakowie XII Wydział Cywilny z dnia 20 listopada 2015 r., sygn. XII C 3567/15/P.
W sprawie, w której wydano powyższy wyrok powodowie żądali od ubezpieczyciela zapłaty kwoty, o którą ubezpieczyciel pomniejszył wypłatę zgromadzonych środków (tj. kwoty tzw. opłaty likwidacyjnej). Wskazywali, że klauzule zawierające postanowienia dotyczące takiej opłaty są niedozwolonymi postanowieniami umownymi. Z takim stanowiskiem zgodził się Sąd.
W uzasadnieniu ww. orzeczenia Sąd wskazał w pierwszej kolejności, że uznanie postanowienia umownego za niedozwolone wymaga łącznego spełnienia następujących warunków:
- postanowienie umowy zawieranej z konsumentem nie zostało uzgodnione indywidualnie,
- prawa i obowiązki konsumenta zostały ukształtowane w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy,
- postanowienie umowne nie odnosi się do jednoznacznie określonych głównych świadczeń stron.
Jest to dość oczywiste stanowisko, gdyż wynika ono wprost z przepisów (art. 385(1) Kodeksu cywilnego).
Sąd uznał, że w tej konkretnej sytuacji postanowienia dotyczące opłaty likwidacyjnej nie zostały uzgodnione indywidualnie (i to jest okoliczność, która w każdej sprawie o zwrot opłaty likwidacyjnej będzie miała znaczenie; warto jednakże pamiętać, że ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje; w konsekwencji to ubezpieczyciel ma obowiązek wykazania indywidualnego uzgodnienia).
Sąd uznał również, że opłata likwidacyjna nie stanowiła głównego świadczenia umowy.
Sąd uznał również, że prawa i obowiązki konsumentów zostały ukształtowane w kwestionowanych zapisach umowy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy. Sąd wskazał, że postanowienia umowy „rażąco naruszają interesy powodów jako konsumentów i są sprzeczne z dobrymi obyczajami, pozwalają bowiem – w razie skorzystania z prawa rozwiązania umowy – na zatrzymanie ponad 50 % zgromadzonych na rachunku środków, tytułem ogólnie pojmowanych „kosztów”, które zależą wyłącznie od przedsiębiorcy i nie są niczym limitowane”.
W konsekwencji Sąd zasądził zwrot kwoty pobranej wcześniej jako opłata likwidacyjna.
Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy – Woli w Warszawie II Wydział Cywilny z dnia 26 czerwca 2015 r., sygn. II C 200/15.
Konsument złożył pozew o zwrot pobranej przez ubezpieczyciela opłaty likwidacyjnej w związku z rozwiązaniem umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Opłata ta w tym stanie faktycznym wynosiła aż 85% wartości rachunku.
Sąd ustalił, że o ile umowa w rzeczywistości nie posługiwała się terminem „opłata likwidacyjna”, to jednak pobrana przez ubezpieczyciela kwota miała taki właśnie charakter.
Podobnie jak w cytowanym powyżej wyroku, tak i tutaj Sąd uznał, że klauzula umowna nie była negocjowana indywidualnie. Sąd stwierdził, że „sam fakt, że powódka otrzymała do przeczytania sporządzony przez pozwaną wzorzec przedmiotowej umowy i podpisania go nie przesądza, że miała jakikolwiek wpływ na jego treść”.
Dalej Sąd uznał, że kwestionowana klauzula sprzeczna jest z dobrymi obyczajami: „ustalenie >opłaty likwidacyjnej< na poziomie 85% zgromadzonych środków, nakazuje oceniać w kategoriach bezzasadnej sankcji za utratę przez pozwanego możliwości dysponowania środkami finansowymi powódki. Jednocześnie stwierdzić należy, że przerzucenie tak wysokich kosztów obsługi umowy ubezpieczenia na powódkę, przy jednoczesnym uzyskiwaniu dochodu przez pozwaną z obrotu środkami wpłaconymi przez powódkę ewidentnie kształtuje jej prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami”.
Sąd stwierdził również, że omawiana opłata nie stanowiła „świadczenia głównego” (przeciwne ustalenie stanowiłoby przeszkodę do uznania zakwestionowanych klauzul za niedozwolone klauzule umowne).
W konsekwencji Sąd uznał całe powództwo za zasadne i zasądził na rzecz konsumenta całą żądaną kwotę.
Wyrok Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ w Gdańsku, Wydział I Cywilny z dnia 18 grudnia 2015 roku, sygn. I C 50/15
Również w tej sprawie konsument złożył pozew o zwrot opłaty likwidacyjnej, argumentując, że postanowienia przewidujące tę opłatę są niedozwolonymi klauzulami umownymi.
W tej sprawie, podobnie jak w omówionych wyżej, Sąd badał przede wszystkim trzy podstawowe przesłanki umożliwiające uznanie danej klauzuli za niedozwoloną klauzulę umowną (w skrócie: brak indywidualnego uzgodnienia, sprzeczność z dobrymi obyczajami, brak charakteru świadczenia głównego). I ostatecznie doszedł do wniosku, że wszystkie te przesłanki zostały spełnione.
Sąd uznał, że w tej konkretnej sprawie klauzule nie zostały uzgodnione indywidualnie: „okoliczność, że kontrahent wiedział o określonych klauzulach (względnie mógł się dowiedzieć), nie oznacza, że klauzulę >uzgodniono<”.
Opłata likwidacyjna nie stanowiła też głównego świadczenia: „głównym świadczeniem należnym zatem pozwanemu jest składka a nie opłata likwidacyjna”.
Postanowienie umowne przewidujące taką opłatę było również sprzeczne z dobrymi obyczajami.
W konsekwencji Sąd zasądził na rzecz konsumenta zwrot opłaty likwidacyjnej.
Powyższe orzecznictwo pokazuje dobitnie, że konsumenci mogą dochodzić od ubezpieczycieli zwrotu nienależnie pobranych opłat likwidacyjnych.
Dariusz Mojecki
Radca Prawny
Kraków